Ulepić bałwana wcale nie jest trudno. Wystarczy do tego troszkę śniegu, para czy dwie rąk, stary kapelusz bądź garnek, marchewka , coś na guziki i dzieło gotowe. A co jeśli par rąk jest dużo więcej? A do tego jeszcze dużo zapału, ciepła herbata, pachnące ciasto, piękne słońce, uśmiechy, radość i kibicujący pingwin? To, drodzy Frajdowicze, to już przepis na całą barwną, niezwykle różnorodną bałwanią rodzinę.
Takie kolorowe, uśmiechnięte Bałwanki powstały dziś na skwerze przy Szkole Podstawowej Nr 47 w Gdyni – Dąbrowie. Frajdowicze! Nie zawiedliście. Było mi bardzo miło, że zechcieliście uczestniczyć w mojej akcji. Bardzo Wam dziękuję za przybycie. Dla mnie to znak, że to co robię ma sens, a im więcej Was jest tym bardziej chce mi się dalej działać. Szczególnie wtedy gdy słyszę, że urywacie się z pracy, by dotrzeć na moje wydarzenia. To wzruszające. Żal mi tylko małej Madzi, która przez zbyt długą drzemkę dotarła do nas już na sam koniec zabawy oraz tych, którzy bardzo chcieli z nami być, ale plany pokrzyżowało im okropne choróbsko. Nie martwcie się, jeszcze coś wymyślę. Póki co życzę Wam dużo zdrowia!
Tym razem nie wymienię każdego z uczestnik&oacut...