Nie jestem, jak mogło by się komuś zdawać, z dziećmi 24 godziny na dobę. To jest zwyczajnie niezdrowe. Od czasu do czasu ładuję akumulatory idąc do kina czy teatru z mężem, mamą, siostrą czy koleżanką. Niedawno miałam przyjemność wyskoczyć do kina i na herbatę z jedną z moich dobrych psiapsiółek. Całkiem spontanicznie, bo akurat taka była godzina i wybór ciekawych dla nas filmów niewielki, udałyśmy się na film „Czas na miłość”. Jakież to było miłe zaskoczenie. Drogie mamy! To idealny film, by naładować się pozytywną energią, kiedy dzieciaki dokuczają, lekko irytują, a Wy macie już dosyć codziennego kieratu. To wspaniała opowieść o kochającej się rodzinie, akceptującej się ze wszystkimi swoimi dziwactwami i wadami, lubiącej spędzać ze sobą czas. Ten film odpowiada na pytania o tym co jest w życiu najważniejsze, co daje szczęście. Ze świetną obsadą, gustowny, smakowity, zabawny i jednocześnie bardzo wzruszający. Myślę, że szczególnie dla osób , które posiadają dzieci. Prawdziwy, choć główny bohater posiada zdolność przenoszenia się w czasie (o! to nie science fiction, nie przepadam za tym gatunkiem!). Ten film to obowiązkowa „lektura filmowa&rdq...