Frajdowicze, będę z Wami bardzo szczera. W czerwcu miną dwa lata, od kiedy po nocach składam dla Was literki, wyrazy , zdania z lepszym lub gorszym skutkiem. Frajdę mam z tego wielką. Najbardziej z tego, że poznaję Was coraz bardziej, że Wam też czasem poprzez blogowanie pomagam, że dzięki mnie macie więcej pomysłów na spędzanie wspólnego czasu z dzieciakami, że decydujecie się na podróże.
Was znam coraz lepiej, ale przez te prawie dwa lata niewiele dowiedziałam się o blogosferze. Szłam swoim torem, od czasu do czasu poznając ciekawych blogerów z Trójmiasta. Wpisy, akcje, spacery, spotkania z Wami. Jak to mówią robiłam swoje.
Czasami natykałam się w Internecie na artykuły, po których nie wiedziałam co o blogosferze myśleć. Czytanie o tym kto ile w najbliższym czasie zarobi, z kim warto zrobić sobie zdjęcie, a z kim lepiej nie, o kim lub o czym napisać czy kto z kim toczy wojnę nie napawały optymizmem. Były też relacje z większych spotkań blogerów. I tu znów jedne pozytywne, ale inne wręcz przeciwnie. Raczej prześmiewcze, krytykujące itd. Choć chciałam widzieć blogosferę kolorowo, to po takich lekturach zawsze miałam do tego środowiska pewien dystans, choć przecież sama jestem blogerką. Zanim jednak wydam jakąś konkretną opinię sama lubię coś poznać, przetestować. Tym bardziej czekałam na SEE BLOGGERS, dla mnie pierwsze takie spotkanie, które odbyło się właśnie w ostatni weekend w Gdyni w Parku Naukowo Technologicznym (daleko nie miałam ). By poznać, przetestować, zasmakować, zobaczyć co i jak. Spakowałam komputer, wsiadłam w trolejbus i pojechałam.
Odetchnęłam z ulgą. Blogosfera da się lubić! To świetni ludzie, posiadający całą masę dobrych pomysłów: na siebie, na życie, na treści dla czytelników. Chcący doskonalić swój warsztat i zmieniać rzeczywistość.
Ale od początku.
W ostatni weekend byłam bardzo pilna, aż przypomniały mi się czasy szkolne. Notowałam, notowałam, słuchałam i notowałam. Pół notesu skrzętnie zapisane. Podczas dwóch dni pełnych atrakcji uczestniczyłam we wszystkich możliwych warsztatach na które udało mi się zapisać, panelach, spotkaniach. Wyszłam z potężną dawką wiedzy, którą zamierzam teraz jak najlepiej wykorzystać, by mój blog był coraz lepszy. Dla Was kochani! Bloger to jakość, bloger to ekspert, bloger to marka. Tego zamierzam się trzymać. Choć właściwie od samego początku czułam, że tak właśnie powinnam robić. :-)
Kogo i czyje słowa najbardziej zapamiętałam? Piotra Buckiego – niezwykła charyzma i Basię Piasek, czyli kobietę wulkan, mogącą swoją aż kipiącą dobrą energią obdzielić pułk strzelców. Brawo! Zawsze mówię, że siła jest kobietą! Te osoby zapamietałam najbardziej, ale z każdego warsztatu, z każdego panelu wyniosłam cenną naukę.
Były wykłady, warsztaty, ale też szaleństwo przy fotobudce SelfieShooter.pl
i konkurs na najlepszą, najlepiej sfotografowaną kanapkę z Lidl Polska, oj było #chrupiącozpieca i smakowicie. Zobaczcie efekty mojej pracy. Przedstawiam Wam morsującą, frajdową kanapkę:
Zdjęcie powyżej wysłałam na konkurs, ale zastanawiałam sie jeszcze nad tymi wersjami:
A jeśli już o morsowaniu, to przede wszystkim z tego muszę się Wam wytłumaczyć. Niestety z przyczyn technicznych zostało ono odwołane. Nie została udostępniona budka, w której można by się przebrać. Wielka szkoda, tym bardziej wielka, że ja dowiedziałam się o tym zbyt późno, a właściwie to wtedy, gdy byłam już na miejscu (wybaczam, nie popełnia błędów tylko ten co nic nie robi ). Nie ma tego złego, widok morza o poranku poprawia nastrój! Oj tak!
Tak jednak się już rozsmakowałam w pomyśle zimowego pluskania się w Bałtyku, że dalej bardzo chcę spróbować. Jeśli więc znacie kogoś, kto to robi, sprawdzone miejsca to piszcie proszę. Chętnie skorzystam z porad.
Bardzo Wam dziękuję za duchowe wsparcie, za Wasze pozytywne komentarze. Jesteście wspaniali.
Gdy po niedoszłym morsowaniu przybyłam do Parku Naukowo Technologicznego pocieszałam się dalej. Napiłam się smakowitego napoju. Próbowaliście kiedyś Bubbleology Polska? Jeśli nie to koniecznie musicie. Pycha!
Jak wspomniałam See Bloggers to cała masa fantastycznych osób. Już pędzę podzielić się z Wami kogo poznałam.
Znacie Cuda i smaki regionu? Beata wydała książkę Nowoczesna kuchnia kaszubska. To wielki sukces. Jest świetną gospodynią, a na co dzień ogarnia trójkę zwariowanych dzieciaków. To nie była jedyna kulinarna blogerka jaką spotkałam. O Dusiowej kuchni już trochę głośno w Gdyni. Barwna to istotka, istotka, bo w realu zaskoczyła mnie swoją drobną posturą, ale ja zawsze mówię, że małe jest piękne i ma moc. Czyż nie? Spotkałam Moje Twory Przetwory – kobietę, która z niczego w okamgnieniu wyczaruje coś smakowitego. Poznałam szaloną Kuchnię Ilony , przesympatyczną osóbkę, Magdę z Niebo na Językach , eleganta z ANTCOOK Kuchenna gehenna i dwie bardzo młode dziewczyny piekące ciasta, o pięknych uśmiechach, gdynianki, twórczynie bloga Monikoza. Parę zdań udało mi się zamienić też z Małgosią z Pieprz czy Wanilia (uwielbiam i śledzę i gotuję) oraz z Anią ze Strawberries from Poland (uwielbiam i śledzę i gotuję). I nie mogę nie wspomnieć o Jesie.pl i Łukaszu, który dzielnie z żoną specjalnie na tę okazję przygotował wspaniałych 100 muffinoburgerów (czy ja to dobrze napisałam?). Z Łukaszem chodziłam do tej samej podstawówki i wciąż mam przed oczami obrazek jak recytuje podczas apelu wiersz. I wiem, że wciąż go pamięta, więc jeśli chcecie usłyszeć….
Z kulinariów przerzucę się na „parentingi”, czyli blogi rodzicielskie. Znacie Magdę z Mamine Skarby? Śliczna dziewczyna i śliczny blog, to pierwsze co mi się nasuwa, ale zaraz za tym jest interesująca treść. Wesoło mi było zrobić sobie zdjęcie z dwoma Magdami. Blog drugiej z nich to Matka Polka. O podróżach nie mogłyśmy się nagadać. Poznałam też dziewczyny ze Świat Oczami Mamy i Pod Napięciem, a gdzieś pomiędzy warsztatami przemknęły mi O Matko Wariatko i Tekstualna.
Dużo czasu spędziłam też z blogerkami od ciekawych wnętrz, architektury. Ogromnie się cieszę ,że poznałam osobiście Kasię z Architekt na szpilkach, autorkę Lwiego przewodnika po Gdańsku, Sopocie i Gdyni, o którym opowiadam Wam na spotkaniach. Nie mniej inspirujące rozmowy odbyłam też z Magdą z Magii Domu (barwna postać!) z Marysią z Mieszkać Pięknie, Marysią z Proste Wnętrze (przyjechała aż z Krakowa!), Agnieszką Puchyr, śpiewaczką operową z PANIDYREKTOR.PL, a jeśli będziecie chcieli się dowiedzieć jak wykonać coś zupełnie samodzielnie zapraszam na bloga Agnieszki agafia-art.
Jeśli wychodzicie za mąż polecam Wam zajrzeć na stronę Marysi Żona modna. W Gdyni tez piszą o ślubach: Wychodzę za mąż. Jeśli chcecie zadbać o sylwetkę i poćwiczyć warto zajrzeć do wysportowanych dziewczyn z Beauty Healthy Fit, chyba , że wolicie taniec to koniecznie trzeba zajrzeć do SO KAYKA. Jeśli interesuje Was blog modowy polecam Shiny Syl (o niej więcej już niedługo na moim blogu). A jeśli podróże to na ratunek Skomplikowane.pl i Ruszaj w drogę.
Frajdowicze! Trzeba iść do przodu, nawet jeśli są to bardzo małe kroki, byle do przodu. Idziecie ze mną?
P.s. Możecie zerknąc też na relacje TU i TU.