Gdy w styczniu uczestniczyłam w wydarzeniu See Bloggers wysłuchałam inspirującego wykładu niezwykle charyzmatycznej Basi Piasek. Było o tym i o tamtym, ale to co najbardziej utkwiło mi w głowie to stwierdzenie, że dla blogera bardzo ważne jest, by w pewnym momencie z on-line wyjść w off-line. Przyznam, że wzięłam to sobie mocno do serca. Dlaczego? Może dlatego, że uwielbiam organizować i właściwie od początku blogowania chyba próbuję iść tą drogą. A gdy usłyszałam o tym, jakie to ważne, utwierdziłam się w przekonaniu, że takie spotkania z Frajdowiczami mają sens. W końcu jakby ciekawie nie było w sieci nic nie zastąpi kontaktu face to face z człowiekiem pradwa? Skoro były Wózkowe na start, Frajdowo Kolorowo, wspólne lepienie bałwana, spacery, pogadanki o podróżowaniu komunikacją miejską po Trójmieście, akcja Podróż za 2 uśmiechy (ojej, nawet dużo się tego uzbierało! ) to przyszedł czas na piknik.
Od jakiegoś czasu stół w Parku Rady Eurpoy do mnie przemawiał: Przyjdź do mnie popiknikować, będzie miło. Przemawiał, przemawiał, aż go w końcu posłuchałam. Najpierw myślałam, by zrobić coś sama, ale w kupie raźniej prawda? Wpadłam na pomysł, by do współpracy zap...