Jak się bawicie? Wróciliście z gór? A może dopiero się wybieracie? A może, tak jak my, spędzacie ferie w mieście? Pierwszy tydzień ferii już za nami. Zrobię małe podsumowanie i sypnę Wam garść pomysłów na następny.
Ferie zaczęliśmy akcją wspólnego lepienia Bałwana. Wyszło doskonale, relację znajdziecie TU. Tym, którzy mieszkają od nas trochę dalej polecam zrobić taką akcję na Waszych podwórkach. Wystarczy skrzyknąć parę osób, zabrać kilka marchewek, coś na guziki, może upiec ciasto, zaparzyć herbatę w termosie i zabawa gotowa. (Frajdowicze, dziś sprawdziłam jak się miewają nasze Bałwanki. Nie było już po nich śladu, właściwie prawie nie było. Pozostały plastikowe guziki, które właśnie poszłam posprzątać. Ktoś mi troszkę w tym pomógł, bo gdy przyszłam to leżały poskładane w jednym miejscu, bardzo dziękuję. Posprzątałam, po plastiku nie ma śladu. )
Zaczęło się bardzo dobrze, więc potem było już tylko lepiej. Ja i moje dziewczynki realizowałyśmy wymyślony przez mnie projekt z komunikacją miejską w tle. O szczegółach dowiecie się wkrótce. Bawiłyśmy się świetnie.
Zajęło nam to trochę czasu, ale z pewnością nie więcej niż sanki, łyżwy i narty. Jak na zimę przystało uprawiamy zimowe sporty ile tylko się da. W ferie stawiamy na wypoczynek na świeżym powietrzu. Korzystamy z osiedlowych górek i ulubionego lodowiska w Sopocie. Udało się też pojechać na narty do Wieżycy.
Ale od początku. Z pewnością każdy z Was ma gdzieś bliżej lub dalej domu górkę do zjeżdżania na sankach. Korzystajcie z niej póki jest śnieg i czas wolny. Najprościej, najtaniej i najlepiej. Pozostaną wspaniałe wspomnienia.
O tym, że kochamy lodowiska pisałam Wam już na Frajdzie w zeszłym roku. Szukajcie po tagu lodowisko. Znajdziecie dwa wpisy. Nasze ulubione to te sopockie i w tym roku znów tam zaglądamy. Rozkład jazdy się nie zmienił. Godzina frajdy na świeżym powietrzu, małym kosztem i do tego z pięknym widokiem na morze. Nawet moja dwulatka ma już za sobą pierwszą przejażdżkę. Tak bardzo płakała gdy starsze siostry zakładały łyżwy, że nie zostało mi nic innego jak tylko wypożyczyć i dla niej sprzęt, by mogła się sama przekonać jak to jest stanąć na lodzie. Najmniejszy rozmiar łyżew jaki mieli w wypożyczalni to 25. Zrobiłyśmy razem pół okrążenia. Jestem dumna, kto wie, może rośnie przyszła łyżwiarka figurowa?
Udało się nam też wyrwać na narty, nam tzn. moim starszym córkom i ich Tatusiowi. Pojechali do Wieżycy. Co mogę Wam przekazać to to, że wrócili bardzo zadowoleni. Kilka wyciągów, świetne warunki, odrobinę poczuli się jak w górach. Jeśli jeszcze tam nie byliście warto się udać. Na moim blogu znajdziecie relację z zeszłorocznej wyprawy do Przywidza. To miejsce też polecamy.
Dziewczynki wzięły udział w jednym dniu warsztatów szyciowych w Agulli. Może i Wam uda się jeszcze gdzieś zapisać na jeden taki twórczy dzień? A ja w tym czasie zwiedziłam z najmłodszą gdyńskie murale.
Udało się nam zrobić karmnik dla ptaszków. Oto przepis jak go wykonać (podpatrzony w podręczniku szkolnym jednej z moich córek):
1. Przygotuj potrzebne materiały: pojemnik po jogurcie, sznurek, tłuszcz smalec, masło lub margaryna), kasza, nasiona lnu, pestki jabłek, słonecznika lub dyni.
2. Rozpuść tłuszcz w garnku.
3. Wsyp ziarno do rozpuszczonego i lekko wystudzonego tłuszczu.
4. Zawiąż na jednym końcu sznurka duży supeł i umieść go w pojemniku.
5. Wlej tłuszcz z ziarnem do pojemnika tak, aby ze środka płynnej masy wystawał sznurek, a supeł pozostał na dnie pojemnika.
6. Zostaw pojemnik do wystygnięcia.
7. Lekko rozgrzej pojemnik i wyciągnij jego zawartość.
8. Zawieś przygotowany pokarm w bezpiecznym dla ptaków miejscu.
Pamiętacie wyświetlanie bajek z projektora? Przywróciłam ducha dawnych wspaniałych lat. Wyciągnęłam z maminowego strychu projektor Ania, przepaloną żarówkę wymieniłam na nową, zakupioną przez Internet i … co wieczór wyświetlamy bajki. Moje dzieci oszalały na tym punkcie. Twierdzą, że to dużo lepsze niż bajki w telewizji. Zajrzyjcie więc na strychy, pawlacze i inne zakamarki u swoich Mam. Zima to świetny czas na taką rozrywkę.
Poza tym dużo odpoczywałyśmy i leniuchowałyśmy. A co nas czeka w tym tygodniu, oprócz oczywiście czapek, szalików, łyżew i sanek?
Mamy wielki karton po butach. A to początek inspirującego, kreatywnego i wesołego zadania. Jeszcze nie wiemy co z nim zrobimy, ale pójdą w ruch nożyczki, kolorowe papiery, brokaty itd. Uwielbiamy zabawy plastyczne, ponosi nas fantazja. Jeśli braknie nam pomysłów, szukamy inspiracji, czasem zaglądamy TU.
We wtorek przypadają 89 urodziny Gdyni. Jako mieszkanki Gdyni koniecznie musimy uczestniczyć w obchodach urodzin, w tym szczególnie wziąć udział we wspólnym Zdjęciu Gdynian, które odbędzie się o godzinie 12.15 przy Infoboxie.
Wiele będzie się też działo w gdyńskich muzeach, które też lubimy odwiedzać. Zajrzyjcie TU.
A cóż na pozostałe dni? Do wyboru jest: Europejskie Centrum Solidarności i nowa sala zabaw, Centrum Hewelianum, Fun Climb, Błękitny Lew, Ośrodek Kultury Morskiej, Muzeum Narodowe w Gdańsku, Jump City, Experyment, , Muzeum Motoryzacji, Grodzisko w Sopocie, warsztaty w Slow Cafe.
W niektórych miejscach na warsztaty obowiązują zapisy. Możliwe , że gdzieś już nie ma miejsc, warto jednak dzwonić i się dowiadywać. W ostatniej chwili miejsce może się zwolnić.
A może wybierzemy się do kina na Dzwoneczka? A może pojedziemy na wycieczkę do Wejherowa?
Zbliża się Tłusty Czwartek, więc zamierzamy wspólnie upiec mnóstwo pączków.
A jak tłusty czwartek to także i ostatki. Może warto zrobić domowy bal karnawałowy? Takie są najlepsze. Wystarczy trochę zimowych dekoracji (które oczywiście trzeba wykonać wspólnie – zabawa i świetnie spędzony czas!), smaczne przekąski wedle życzenia, goście, przebrania (warto zaszaleć wyciągając z szafy dawno nienoszone cudeńka), dobra muzyka i mamy ostatki i Walentynki w jednym.
Do tego odpoczynek i słodkie lenistwo!
Marzy nam się też wycieczka na Żuławy.
Oj sporo tych planów. Zobaczymy co uda się nam zrealizować. A jakie Wy macie pomysły? Podzielcie się nimi z nami. Polecam także wpisać w wyszukiwarkę na Frajdzie Ferie Inspiracje - to przegląd naszych pomysłów z zeszłego roku.
Wspaniałych ferii!
P.s. Jeszcze tylko do 10 lutego (czyli do wtorku) można głosowac na mojego bloga w konkursie Blog Roku 2014. Jesli jeszcze tego nie zrobiliście, a chcielibyście oddać na mnie sój głos możecie to zrobić wysyłąc SMS o treści F11491 na numer 7122. Koszt SMS to 1,23 zł. Dochód zostanie przeznaczony na Fundację Dzieci Niczyje.