Mamy to szczęście, że mieszkamy w Trójmieście. Konglomeracji, która oferuje nam naprawdę wiele. I morze, i lasy, i jeziora, i wzgórza, i piękne miasta, i zabytki i… oliwskie ZOO. Ten doskonale usytuowany Ogród Zoologiczny, założony w 1954 roku, ma świetne warunki do tego, by przebywające w nim zwierzęta pochodzące właściwie ze wszystkich kontynentów dobrze się czuły, mogły długo żyć i się rozmnażać. Położony w samym sercu Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, posiadający łagodny mikroklimat doliny, już od wielu lat zachęca do długich spacerów zwłaszcza najmłodszych mieszkańców Trójmiasta i turystów.
Odwiedziny w ZOO są tak oczywistą atrakcją każdych wakacji, że my nie byliśmy tam już jakieś trzy lata. W tym roku pojawiła się na świecie nasza trzecia królewna, więc to zmotywowało nas do tego, by nadrobić zaległości, zobaczyć co tam dobrego w Ogrodzie słychać.
W Ogrodzie sama dobroć! Bo jak inaczej nazwać obcowanie z przyrodą, zwierzętami? Zdradzę Wam, że mam w rodzinie przyszłą „weterynarkę”, która kocha zwierzęta, jak sama mówi, „nieskończenie i najbardziej na świecie, bo są taaaakie słodziutki...