Podobno Mark Twain powiedział kiedyś, że: "Tysiące geniuszy żyje i umiera nie odkrytych - ani przez siebie, ani przez innych." Na szczęście od tamtej chwili minęło już trochę czasu, i wiele się pozmieniało. Dzieci mają więcej możliwości uczestnicząc w zajęciach dodatkowych, rodzice są bardziej świadomi, a polska szkoła wcale nie jest taka zła, jak niektórzy mają w zwyczaju narzekać. Ostatnio słyszałam też, że podobno nie rodzimy się geniuszami tylko się nimi stajemy wzrastając w sprzyjających do tego okolicznościach. Może tak. W każdym razie jako, że rok szkolny na dobre rozpoczęty, ja trzymam kciuki za wszystkich studentów, uczniów, przedszkolaków i tych, którzy z mamą, tatą, babcią, czy nianią w domowym zaciszu uczą się chodzić i mówić, by odnosili coraz większe sukcesy.
Dwie moje córki także poszły do szkoły. Zadzwonił pierwszy dzwonek, rodzicom na korytarzu dał się we znaki pierwszy wrzask rozbieganych, zadowolonych dzieci. Tam biegli spóźnieni, tam ktoś szukał sali, jedni przejęci, inni zupełnie zrelaksowani. Początki niewątpliwie są trudne. Stojąc tak z dziećmi w szatni, trzymając na rękach trzecią, prawie 8-miesięczna smerfetkę, w oczekiwaniu na nauczyciela usłyszałam: „ojej, zaczęło się, znowu te długie wieczory, czapki, szaliki, kurtki, przychodząc tu będziemy się pocić w tej szkole”, „zaraz się zacznie- plucha, okropna zima i depresja”.
Drodzy Rodzice!!! Nic bardziej mylnego! Jaka depresja, jaka plucha, jakie okropne długie wieczory? Zaczyna się nowy, cudowny czas! Lato się kończy, czy było wystarczająco ciepłe to oceńcie już sami. Ale każda pora roku musi być, ma swój czas i miejsce, by człowiek mógł dobrze funkcjonować, żyć w zgodzie z naturą. Ciepłe, długie dni i plażowanie po pewnym czasie męczą. Przychodzi niewielkie ochłodzenie, zaczyna się wspaniałe babie lato. To czas, by zbierać grzyby, jeżyny, robić konfitury czy nalewki (albo je kupować ), gromadzić zapasy na zimę. Jesień przecież jest piękna. Wszechobecne liście mieniące się kolorami, spacery, by się nimi porzucać, zrobić niezwykłe zdjęcia, a potem razem ogrzać się przy smakowitej, gorącej herbatce. To czas na wspólne granie w gry planszowe czy karty, malowanie obrazków, robienie domowych dekoracji, by uczcić nawet najmniejsze święto, oglądanie familijnych filmów i czytanie książek. Ileż możliwości dają nam długie wieczory! Nim się obejrzymy będą święta Bożego Narodzenia, piękny moment, a po nich już każdy dzień będzie dłuższy. Jeszcze tylko kilka bałwanów, parę rzutów śnieżkami i wiosna! „Wiosna, wiosna, ach to TY!” Nie martwcie się, wiosna przyjdzie szybciej niż Wam się wydaje!
I gdzie tu czas na depresję? Zostańcie z Frajdą, a nie będziecie się nudzić. We wrześniu jeszcze będziemy wspominać lato, umieszczając relację z odbytych dłuższych podróży. W ciągu roku szkolnego będziemy podróżować nieco mniej, ale i te relacje zobaczycie. Przetestujemy kina, teatry i takie miejsca jak Centrum Nauki Experyment. Zapełni się też zakładka Cekinada, w której pojawią się pomysły na zorganizowanie urodzin i w plenerze i w domu, udekorujemy mieszkanie dyniami, liśćmi, papierowymi śnieżkami i tulipanami, zrobimy nalewkę z pigwy, tort kawowy (moje dzieci go uwielbiają) i kartki świąteczne. Wybierzemy się na wieczorną wyprawę z latarkami (byliście już na takiej?) czy lampionami, pojeździmy na sankach, może pojedziemy w góry?, ulepimy bałwana, a potem utopimy Marzannę, by chwilę później wyjść na rower. Będzie się działo. Zostańcie z nami. I pamiętajcie, że tylko od Was zależy, jak spędzicie ten rok szkolny i jaki będzie Wasz nastrój. Nawet nie myślcie o depresji. Głowa do góry! Frajda jest i będzie! Będzie świetnie!