Dziś zacznę od powitania nowych Frajdowiczów. Wciąż nas przybywa, z czego ogromnie się cieszę. Starzy czytelnicy wiedzą, że na blogu oprócz relacji z podróży i tych bliższych i dalszych pojawiają się też różne inspiracje na spędzanie wolnego czasu z dzieciakami także w domu, pomysły na celebrowanie różnych ważniejszych i mniej ważnych Świat. Dziś padło na Walentynki. Właściwie nie napiszę nic odkrywczego. Będzie to krótka "oczywista oczywistość". Może jednak to stanie się dla Was inspiracją na szybkie i proste zrobienie czegoś z niczego.
Od kiedy mam dzieci (prawie 8 lat, 6, 5 roku oraz 1 rok) w naszym domu świętuje się każde najdrobniejsze święto. Będąc cztery lata na urlopie wychowawczym z najstarszymi córami takie celebrowanie Dnia Chłopaka (to jest zawsze świetna niespodzianka dla taty), Halloween czy Pierwszego Dnia Wiosny było dla nas wielką odskocznią od codzienności. Same robiłyśmy kolorowe dekoracje, planowałyśmy zabawy, przygotowywałyśmy przekąski ( tu w większości przypadków działałam głównie ja, teraz już się to zmieniło). Najbardziej sprawdzały się proste pomysły. Było kolorowo, wesoło, inaczej. Ja jako mama łapałam wówczas dużą dawkę dobrej energii. Wam też polecam!
Starsze dziewczynki poszły już do szkoły. Mamy troszkę mniej czasu na te wszystkie czynności, o których pisałam wcześniej. Mimo to zawsze staramy się, by nic w naszym kalendarzu domowym nie przegapić. A że za chwilę Walentynki , to właśnie wczoraj zawisły na oknach i ścianach liczne, różnej wielkości, kolorowe serca, które zostały zrobione dokładnie pięć i cztery lata temu. Przechowuję takie gadżety na pamiątkę. I choć dziewczynki mogłyby je upiększyć, to zostają one takie jakie zostały wykonane przez nie, gdy były malutkie. Przypominają mi się miłe czasy…
A czy obchodzić święto, które zawitało do nas dopiero jakiś czas temu? Nasze, nie nasze… Uważam, że każda, najmniejsza okazja do tego, by wspólnie rodzinnie, czy w gronie przyjaciół spędzić miło czas jest zawsze dobra, by ją celebrować. Walentynki należą do tych właśnie bardzo miłych okazji. Świętować!
Oto co zrobiłyśmy?
• Sznury kolorowych serc – dziewczynki przygotowały różnej wielkości serca z kolorowego papieru, udekorowały je bibułą, kredkami, brokatami. Ja „nadziałam” je na krótsze i dłuższe wstążki i tasiemki. Takie sznury świetnie prezentują się na oknach i futrynach drzwi (niestety zepsuł się mój ulubiony aparat i w najbliższym czasie moje zdjęcia będą trochę gorszej jakości)
• Pojedyncze serca zawieszone na wstążkach gdzie popadnie - na ścianach, drzwiach, oknach, lampach
• Wielkie serce wykonane dowolną techniką z użyciem wszelkiego rodzaju artykułów plastycznych - rozłóżcie na podłodze wielki arkusz papieru, wyciągnijcie z szafy wszytko co tylko macie do kolorowania, malowania, rysowania, wyklejania itd. i pozwólcie, by Wasze dziecko poniosła fantazja. W domu zrobi się spokojnie i radośnie!
W dniu Walentynek warto przygotować sobie smakowite przekąski, włączyć ulubioną muzykę, może też obdarować się Walentynką i już zwykły dzień staje się niezwykłym.
W sobotę 22 lutego miasto Gdynia organizuje dla wszystkich dzieci Bal Karnawałowy „W krainie Kopciuszka i na Rycerskim Dworze”. Jeśli z jakiegokolwiek powodu nie uda się Wam tam pójść, albo nie lubicie takich wielkich imprez, wolicie bardziej kameralne to polecam zrobić taki we własnym domu. Nie dalej jak dwa lata temu właśnie taki, pod hasłem „Rycerze i Księżniczki” zorganizowałam z dziewczynkami w domowych pieleszach z okazji Walentynek. Było smakowite jedzenie, gry i zabawy – te zupełnie najprostsze jak taniec z balonami czy tańce na gazecie (polecam też Stary niedźwiedź mocno śpi czy Chodzi lisek koło drogi itp.), a goście przeszli samych siebie w wykonaniu strojów (pamiętajcie, że najlepsze są te, które wykonamy zupełnie sami!). Do tego dobre chęci, uśmiech na twarzy i gotowa recepta na udaną imprezę w gronie przyjaciół. Polecam! A jeśli nie uda się Wam zorganizować takiego w najbliższy weekend, to przecież karnawał trwa jeszcze długo!
Jeśli chcielibyście spędzić ten dzień zupełnie inaczej i macie może ochotę na krótki wyjazd to polecam wybrać się z tej okazji do Chełmna – miasta zakochanych (pisałam o tym w poście o Chełmnie). Od kilkunastu lat obchodzi się tam to święto bardzo uroczyście. Spowodowane jest to tym, iż właśnie w tym mieście w kościele farnym pw. Wniebowzięcia NMP znajdują się relikwie św. Walentego. Po tym jak powstały nowe drogi, do Chełmna jest bardzo dobry dojazd i autem zajmuje on około 2 godzin. Gorąco polecam Walentynki w Chełmnie! Wystarczy spakować kanapki i termos z herbatą, wsiąść w samochód i po chwili będziecie mogli zasiąść na takiej oto ławeczce zakochanych. Dla dzieciaków będzie to z pewnością wielka FRAJDA!
Bawcie się świetnie.
Udanych, rodzinnych Walentynek!
P.s. Serca widoczne na zdjęciu głównym wykonała na szydełku moja wspaniała Mama. Bardzo dziękuję.
Danusiu, jak zawsze zachwycasz mnie pomysłami! Cudowne w Tobie jest, że potrafisz cieszyć się nawet z najmniejszych rzeczy i celebrujesz każda chwilę:) Bo cóż jest cenniejszego niż wspaniałe wspomnienia! p.s. Zdjęcia są przepiękne! Gratulacje dla Mamy:)