Oto króciutka relacja z mojej ostatniej rodzinnej podróży do Karkowa. Wpis będzie tak spontaniczny i szybki, jakim właśnie był ten wyjazd. Podzielę się z Wami kilkoma ciekawymi informacjami. Być może zainspirują Was do tego, by odkryć to miasto na nowo.
To było mniej więcej rok temu. W ręce wpadł mi artykuł o życiu Stanisława Wyspiańskiego, o jego żonie i dzieciach, które tak chętnie portretował. Artykuł był szalenie ciekawy, zawarta była tam również informacja o wystawie poświęconej temu artyście w Muzeum Narodowym w Krakowie. I tak się zaczęło. Zamarzyło mi się, by tam pojechać i tę właśnie wystawę zobaczyć.
W zeszłym tygodniu udało się. Spontaniczna decyzja, w jednej chwili wyszukany nocleg, szybkie pakowanie, kluczyki w stacyjce i …Kraków był nasz.
Muzeum Narodowe w Krakowie, główny cel naszej wyprawy, zaskoczyło nas ilością wystaw i szerokim wachlarzem podejmowanych tematów. To miejsce zachwytów i ożywionych dyskusji. Także, a może przede wszystkim, dla całej rodziny. Co ważne - z sympatyczną kawiarnią, by naładować baterie podczas przerwy. Kilka godzin w muzeum może być przecież odrobinę męczące.
Wystawa „Wyspiański” to zbiór około 500 z 900 prac artysty. „Nie tylko znanych powszechnie pasteli, ale także m.in. projektów witraży, zrealizowanych wg wytycznych artysty mebli i przedmiotów sztuki użytkowej, kostiumów teatralnych, a nawet tzw. przepróch, służących do przeniesienia ornamentów na ściany Bazyliki oo. Franciszkanów.”
UWAGA! Wystawa czynna tylko do 5 maja 2019 roku.
Każdy z naszej piątki znalazł coś dla siebie, zachwycił się inną pracą. I to było ciekawe doświadczenie. Niejeden raz różnica upodobań skłoniła nas do ożywionej dyskusji, wręcz kłótni. Jednogłośnie jednak możemy powiedzieć, że jedna sala była szczególna i wszystkim nam najbardziej przypadła do gustu. Zaskoczyła sposobem wyeksponowania prac. A mowa o projektach witraży. Były one ogromne, wydaje się, że w skali 1:1. Nie były zawieszone na ścianach, a przedstawione w pozycji leżącej, na podwyższeniu na podłodze. Lepszy ich odbiór umożliwiał specjalny podest. Szczególnie jeden z projektów zrobił piorunujące wrażenie. Witraż zatytułowany „Bóg Ojciec - Stań się”. A że witraż ten znajduje się w Bazylice oo. Franciszkanów, tak zaczęła się nasza późniejsza wędrówka po Krakowie szlakiem Wyspiańskiego, niczym zabawa w odkrywców. Ekscytująca! Bo zobaczyć witraż w Bazylice, z wplecioną grą dziennego światła, chwilę potem, gdy widziało się jego projekt to naprawdę wielka FRAJDA.
Na stronie muzeum znalałam plik PDF i aplikację do pobrania na telefon pod hasłem „Szlak Wyspiańskiego”. Polecam!! ZAJRZYJCIE TU!
Szlak prowadzi przez miejsca związane z życiem i twórczością artysty, takie jak: Kościół Mariacki, Planty, Wawel, Kościół Franciszkanów czy Dom Długosza, Dom Towarzystwa Lekarskiego albo Dom Józefa Mehoffera i Jama Michalika. Każde z tych miejsc jest pokrótce opisane, w każdym jest wskazane czego szukać. Trochę jak taka mapa skarbów. Świetna zabawa. Nie wszystkie miejsca odwiedziliśmy. Nie o to chodziło, by dwa dni spędzić tylko na tych poszukiwaniach. Był i czas na inne przyjemności. Na rynku Święta Wielkanocne było już czuć w pełni. Mnóstwo kramów oferowało wielkanocne upominki, a i o smakowite przekąski nie było trudno. Przeszywające zimno i deszcz zachęcały, by spędzić trochę czasu w przytulnych kawiarniach i restauracjach. O nich za sekundę.
Na chwilę jeszcze wrócę do Muzeum Narodowego w Krakowie. Oprócz „Wyspiańskiego” zachwyciły nas wystawy: kapitalna, świeżo otwarta „Wajda” oraz intrygująca Leonardo da Vinci „Dama z gronostajem”.
Kawiarnie, restauracje, które polecamy: Marmolada (do godziny 17.00 lunch: danie głowne+napój), Krowarzywa (świetne wegańskie burgery), Trattoria La Famiglia przy Brackiej 6 (pysznie po włosku), Restauracja Sukiennice Kompania Kuflowa (miło, smacznie i z klimatem), Jama Michalika - kawiarnia na szlaku Wsypiańskiego, najlepszy Krem sułtański, Charlotte - chleb i wino - bajeczne śniadania.
Na nocleg sprawdzone, w samym sercu Starego Miasta w Krakowie : Apartamenty Antique.
I jeszcze jedno! W naszej pięciogodzinnej drodze do Karkowa czytałam dzieciom o Wyspiańskim, by choć trochę przybliżyć im tę postać. W bibliotece natknęłam się na świetną książkę, polecam: Sławomir Gowin "Stanisław Wyspiański [1869-1907]", Seria: Ludzie, czasy, dzieła. Wydawnictwo Edipresse.
To jak? Pomysł na majówkę gotowy? Gotowy!
Miłego wypoczynku!