Zaczęły się ferie! yupii 
, z moją cudowną ekipą Frajdy zaczynam obiecany cykl Ferie Inspiracje. Pierwszy dzień za nami. Tak jak pisałam wcześniej, najważniejsze dla nas jest to, by odpocząć od szkoły i wypocząć jak najwięcej na świeżym powietrzu. Dlatego z wielką ochotą ruszyłyśmy na najbliższą osiedlową górkę, zabierając sanki i jabłuszka. Moja prawie ośmiolatka i sześciolatka szalały na śniegu, podczas gdy najmłodsza roczna córa zażywała zdrowego snu w wózku. FRAJDA była wielka, do tego z czerwonymi pultynami 
. Smuci mnie tylko jedna rzecz. Pamiętam jak za moich szczeniackich lat górki w ferie były zatłoczone, a teraz od poniedziałku do piątku świecą pustkami 
. Coraz mniej dzieciaków widać na podwórku. Szkoda! Drodze Frajdowicze, czas to zmienić!
Wieczorem, około godziny 18.00 wybrałyśmy się na kolejny spacer, tym razem już bez sanek, ale za to z lampionami i latarkami. Drodzy Rodzice. To wielka FRAJDA! Ciekawa propozycja dla tych, którzy pracują i tylko wieczorami mają czas dla swoich pociech. Dla dzieciaków takie wyjście to wielkie przeżycie, zwłaszcza, gdy spaceruje się w ciemniejszych zakamarkach (oczywiście tam, gdzie jest bezpiecznie). Hasło typu: „będziemy z latarkami odkrywać tajemnicze zakątki osiedla, może znajdziemy jakieś skarby” działa na wyobraźnię.
Uwierzcie mi, że nie miałam już siły ponownie schodzić z całą trójką okutaną w kombinezony i te wszystkie czapy, szaliki z czwartego piętra, ale skoro wcześniej obiecałam to obietnicy trzeba było dotrzymać. Nie żałuję jednak. Znowu wspaniale się dotleniłyśmy, dzieciaki (niestety ja też 
) zjadły zaskakująco wielką kolację i zasnęły jak susły. Jedno co nam się nie udało to zdjęcia, ale i tak się nimi z Wami podzielę, abyście choć odrobinę poczuli magiczną atmosferę tej niezwykłej wyprawy. Krótkiej, bo było bardzo zimno, ale fantastycznej. Zostanie ona z pewnością w pamięci. Spróbujcie!
Zanim dzieciaki zasnęły poczytaliśmy książki. Pomyślałam, że w trakcie zapowiedzi Ferie Inspiracje podsunę Wam pomysły na książki dla najmłodszych, wspomnę o tym co czyta się u nas w domu. Dziś przed snem miałam przyjemność czytać: pierwszą część Harrego „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” J.K. Rowling. Tego nie muszę Wam pewnie szczególnie przybliżać. Fanką tej lektury jest moja najstarsza córa.
Druga książka to „Magic Molly. Nieśmiały prosiaczek” autorki Holly Webb. Magic Molly to wesoła seria książeczek o dziewczynce o imieniu Molly, która ma magiczne zdolności: potrafi rozmawiać ze zwierzętami. Zabawne, ciekawie ilustrowane, przypadają do gustu dzieciakom, zwłaszcza tym, które bardzo, ale to bardzo kochają zwierzęta. Polecamy!
Napiszcie proszę o tym co Wy czytacie.
Bawcie się świetnie!
Pięknie dziękuję za to, że podzieliliście się z nami swoją \"biblioteczką\". \"Tajemniczy ogród\" często oglądamy, film Agnieszki Holland to niemalże arcydzieło. \"Martynka\" jest nam niezwykle bliska, bardzo nas inspirowała i wiele się od niej nauczyłyśmy, a klasyka typu Fredro to obowiązkowa lektura domowa. :-) Cieszę się, że pomysł z lampionami Wam się spodobał. Życzę Wam wszystkim udanych ferii. Pozdrawiam!
W książkach Holly Webb zaczytuje się moja 10-letnia córka, młodsza 7-latka odkryła ostatnio Martynkę. Ale to właśnie młodsza córcia najczęściej decyduje o \"lekturze na dobranoc\". Polecam \"Bajeczki na dobranoc\". Jest to zbiór śmiesznych opowiastek najczęściej z morałem, o którym jeszcze następnego dnia najczęściej rozmawiamy. Chciałabym jeszcze dodać, że pomysł na wieczorny spacer z lampionami bardzo mi się spodobał i na pewno go wykorzystam. Pozdrawiam ciepło i życzę wciąż dobrej, udanej zabawy z dziećmi :)
U nas na topie jest \"Reksio i Pucek i inne opowiadania\" Jana Grabowskiego (psy- ukochany temat mojej 7,5-letniej Emilki - ) i \"Wiersze naszego dzieciństwa\" A. Fredry, M. Konopnickiej i U. Kozłowskiej (to z kolei lubi 5-letnia Lenka). Przesyłamy gorące pozdrowienia:)
Ja z moją chrześniaczką (10- latką) czytamy \"Tajemniczy ogród\". Dla młodszych dzieci jestem wielką fanką \"Martynki\". Wspaniałe przygody małej dziewczynki z przepięknymi, cudownymi obrazkami.